W pojedynkę
2007-01-19 14:25:51Kiedy On wstaje rano całuje Cię czule w czoło. Parzy Ci kawę i przynosi do łóżka. Zanim się rozbudzisz przynosi Ci smaczne śniadanie. Rezygnujecie z codziennych zajęć, chcecie spędzić ten czas tylko we dwoje. Nie odbieracie telefonów, nie odpowiadacie na maile. Bierzecie razem prysznic i wychodzicie na spacer...
Dziś na obiad nie przygotowujesz mrożonych warzyw i frytek, bo on zaprasza Cię do restauracji. Przy lampce wina wspominacie swoje pierwsze randki. Wieczorem idziecie do teatru na sztukę „Romeo i Julia". Przytuleni przechadzacie się po deptaku, a on kupuje Ci bukiet róż. Leżąc już w łóżku oglądacie Wasze wspólne zdjęcia i słuchacie ulubionych romantycznych kawałków. To Wasz wyjątkowy dzień - Dzień Zakochanych.
Piękna perspektywa. Trochę gorzej to wygląda, jeśli jesteś sama. Nie masz się do kogo przytulić, nikt nie zrobi Ci śniadania do łóżka, a do kina czy teatru pójdziesz co najwyżej z przyjaciółką. Nikt nie przyniesie Ci bukietu czerwonych róż, nie przyśle uroczej walentynki. 14 lutego - to wyjątkowo smutny dla Ciebie dzień. Jak się przed tym obronić? Jak nie sprawdzać co pięć minut skrzynki, w nadziei, że coś jednak przyszło. Jak nie myśleć o byłym chłopaku i nie żałować, że nie dałaś mu drugiej szansy? Jak nie płakać do poduszki, bo dookoła wszyscy się przytulają i całują? I jak w końcu nie czytać na okrągło nie wysłanych listów do Niego?
Prawda jest taka, że tylko Twoje lepsze nastawienie do Walentynek może zmienić kolej rzeczy. Pamiętaj, że nie Ty jedna jesteś w ten dzień sama. A skoro są inni single to może warto ich poszukać? Zamiast siedzieć w domu i rozczulać się nad swoim życiem zrób coś z tym! Weź samotną koleżankę i wybierzcie się gdzieś razem. Na dobry film do kina, na dobrą kolację do knajpki, na imprezę (to że nazywa się „impreza walentynkowa" nie znaczy, że nie przyjdą tam inni single). I nawet jeśli nie spotkacie wymarzonych książąt na białych rumakach to warto posiedzieć w towarzystwie, pogadać i potańczyć.
Jeśli wolisz mimo wszystko zostać w domu - nic straconego. Twoim oknem na świat jest Internet, gdzie jest mnóstwo portali randkowych, gdzie na ogół rejestrują się samotni. Nie musisz od razu się z nikim w ciemno spotykać, ale to dobra okazja na flirt z nieznajomym. Umawiasz się na randkę w sieci z kim chcesz i kiedy chcesz. To lepsze niż dołowanie się... Kto wie, może za rok spędzisz 14 lutego na realnej randce.
A nawet jeśli to wszystko zawiedzie i masz w nosie walentynkowe imprezy i internetowe znajomości, bo właśnie w ten dzień chcesz się rozczulać, płakać i zużyć całe pudełko chusteczek, to pocieszę Cię, że nazywanie Walentynek kiczowatym amerykańskim świętem i tandetną komercją - mówienie im NIE jest jak najbardziej modne i w dobrym tonie. Decyzja należy do Ciebie.
Alicja Kielan
(alicja.kielan@dlastudenta.pl)