Książę z bajki na Walentynki?

Jak w znanej piosence: „czekasz na tę jedną chwilę, serce jak szalone bije”, tymczasem dni upływają jeden za drugim, a księcia z bajki nie widać. Walentynki przyprawiają cię o mdłości. Wszędzie roi się od czerwonych pluszaków, dużych i małych serduszek. Wystawy sklepowe toną w kolorze czerwonym, informując o walentynkowych przecenach i promocjach.

Zapewne czerwona sceneria działa na ciebie jak płachta na byka. Szczerzący zęby, pulchny amorek zdaje się złośliwie szeptać do ucha: znowu mamy Walentynki, znowu jesteś sama, a ponoć w tym roku miało być inaczej. No właśnie. Miało być inaczej. Miałaś GO znaleźć, swojego wymarzonego, cudownego księcia i nic z tego nie wyszło. Masz dość. Zadajesz sobie pytanie, które trapi cię od dłuższego czasu: gdzie jest książę z bajki?

Według kobiecej oceny Jego Wysokość powinien być wysoki, zabójczo przystojny, elokwentny, zniewalający, brylujący w towarzystwie. Powinien mieć również nienaganne maniery, zadbane paznokcie, czyste włosy, schludny wygląd. Jednym słowem superman o urodzie Brada Pitta, intelekcie Einsteina i błyskotliwości Clintona. Niestety takiego księcia nie można spotkać w rzeczywistości. Jest to jedynie obraz marzeń, fantazji, ukrytych pragnień. Wychowana  na Kopciuszku, Calineczce czy Królewnie Śnieżce nie chcesz zgodzić się z twierdzeniem, że bajkowa miłość w świecie realnym nie ma racji bytu. Niestety, nie jesteś księżniczką, nigdy nią nie będziesz. On nie jest księciem, nie przygalopuje do ciebie na białym rumaku, by zabrać cię do swego królestwa. Im szybciej się obudzisz, tym lepiej dla ciebie.

Gdy spotkasz faceta, który wygląda na tego jedynego, wymarzonego, upragnionego, czujesz mocne palpitacje serca, ucisk w brzuchu. Wydaje ci się, że nie dotykasz stopami ziemi. Moment zauroczenia, gdy bezkrytycznie podchodzimy do drugiej osoby trwa od miesiąca do roku. Po tym czasie zauważamy, iż nasz ideał wcale nie jest taki doskonały: zostawia po sobie papierki, nie zmywa brudnych naczyń, rozrzuca ubrania, nie lubi sprzątać. Czar powoli pryska. Czujesz się rozczarowana. Miało być tak pięknie a ideał sięgnął bruku.

Ale może być pięknie. Ty sama musisz o tym zdecydować. Im szybciej dojdzie do ciebie, że ideały to jedynie wytwór poetów, pisarzy i scenarzystów, tym łatwiej będziesz mogła się uporać z konfrontacją marzeń z rzeczywistością. Spójrz krytycznie na siebie. Zapewne nieraz zdarzały ci się potknięcia, co nie oznacza, że jesteś niezdolna, mało inteligentna, niemądra. Z mężczyznami bywa podobnie. Twój ukochany nie musi tracić na atrakcyjności tylko dlatego, że nie jest taki jak obraz twoich marzeń. Kocha cię i jest dla ciebie wyjątkowy. Musisz zaakceptować fakt, że wyjątkowość nie jest tożsama z ideałem. Przecież zawsze możesz z uśmiechem stwierdzić, że twój mężczyzna jest zbliżony do ideału.

Magdalena Kubik
(magdalena.kubik@dlastudenta.pl)